Publicystyka

Paulina Markowska
Paulina Markowska
miasto: Warszawa rocznik: 1997-05-10

Od poniedziałku do piątku uczę języka polskiego w szkole podstawowej, a w soboty studiuję Filologię polską na Uniwersytecie Warszawskim (niedługo zostanę magistrem). Uzależniłam się od Netflixa, ale powoli wracam do regularnego czytania książek. Słucham dużo muzyki w najróżniejszych gatunkach, ale co dla mnie najważniejsze - śpiewam w chórze, a każda próba pozwala mi choć na dwie godziny zapomnieć o otaczającej mnie rzeczywistości. Właśnie tym jest dla mnie film, muzyka, literatura, czyli kultura - odsunięciem się od świata, by oddać się temu, co ten świat upiększa.


Kupa kultury

Kupa kultury Leszka Bugajskiego ukazuje masowość kultury, która opanowała niemal cały świat i już nie ma od niej ucieczki.

 

MASOWOŚĆ ATAKUJE

Leszek Bugajski porusza się w wielu sferach ludzkiego życia, o czym świadczą tytuły rozdziałów (uporządkowane alfabetycznie, od A do Z). Ukazuje głupotę i uległość człowieka wobec popkultury, którego przedstawia często jako niemyślący organizm poddany wpływom świata. Część czytelników przyzna twórcy rację, część wyśmieje. Ale może warto uświadomić sobie, że masowość kultury nie jest tak dobra, jak może się wydawać. Zwłaszcza, że Bugajski przywołuje słowa niemieckiego filozofa Otto von Schtthaufena: „Wszystko, co spada, tworzy kupę”. Zdanie to – w kontekście tytułu „Kupa kultury” – jest szalenie wymowne.

 

OD JACKSONA PO BIEBERA

Leszek Bugajski ukazuje komercyjność światowej muzyki. Stwierdza choćby, że Michael Jackson „stał się twarzą wynaturzeń globalnej popkultury, jej nieumiarkowania, słabego rozumu”. Artysta zrobił niezły biznes na utworach tj. „Thriller” czy „Bad”. Bugajski zwraca uwagę na kiczowate stroje piosenkarza w teledyskach i stwierdza: „ale przecież cała popkultura jest mocno podszyta kiczem”.

Tak jak Jackson był idolem dla ówczesnego pokolenia, tak potem schedę tę przejął choćby Justin Bieber, który swoją karierę rozpoczął w Internecie. „Biebermania” zalała cały świat i tysiące nastolatek mdlały na myśl o piosenkarzu, słynącego z przeboju „Baby”. Przemysł rozrywkowy zyskuje na takich osobach. Jednak co zrobiła popkultura z tym sympatycznym chłopcem z charakterystyczną grzywką? Tatuaże, bijatyki i dziewczyny. Ale tworzy nadal. I nadal utrzymuje się na szczycie. Fenomen jego twórczości to element popkultury, która w jednej chwili potrafi wynieść człowieka na szczyt i równie szybko zniszczyć karierę.

 

NAGOŚĆ NA TALERZU

Intymność w popkulturze staje się widowiskiem, o czym świadczy choćby program telewizyjny „Ekipa z Warszawy”. A to, co wyczynie Grey ze swoją partnerką wykracza poza normy ludzkiej wyobraźni. Język mówienia i pisania o seksie staje się wulgarny. A to wszystko dlatego, że nagość dobrze się sprzedaje. Zresztą tak samo jak jedzenie. Np. przygotowanie do grillowania staje się niemal świętą uroczystością, rytuałem. W związku z tą fascynacją jedzeniem powstają liczne filmy i programy, poruszające się w tej sferze. Dlatego w telewizji pojawia się Gordon Ramsey czy Magda Gessler. Gotowanie jest jak życie, stanowi jego sens. A ludzie to lubią i tak oto popkultura się rozkręca. Bugajski podkreśla, że motyw seksu i jedzenia to przełamanie kulturowego tabu.

 

WAMPIRY, PRL I INNE

Za co kochamy PRL? Jaką rolę gra motyw wampirów w literaturze i filmie? Na te i inne pytania odpowiada Leszek Bugajski. Przedstawia swoje refleksje, dotyczące pisania biografii czy bycia celebrytą. Ukazuje potrzebę wiecznego dzieciństwa i to, że Facebook zastępuje fizyczny kontakt z drugim człowiekiem. Podkreśla przewijającego się Boga w kulturze. Ujawnia, kogo traktujemy jako autorytet. Przypatruje się człowiekowi przez pryzmat popkultury.

 

 

CZYLI APOKALIPSA

Upowszechnienie się dóbr kultury doprowadziło do powstania przemysłu kulturalnego, co oznacza, że film czy media nastawiają się na zysk. Globalny proces postępuje – ostrzega Bugajski. W XXI wieku brakuje dzieł literackich, a mówiąc szerzej sztuki przez wielkie „S”.

„Kultura to obszar delikatnego działania.” Autor opisuje procesy, dziejące się w popkulturze na naszych oczach. Opowiada o naszym świecie i o nas samych. Brakuje nam zdrowego rozsądku, dlatego masowość kultury triumfuje. Taką diagnozę kultury XXI wieku stawia Leszek Bugajski.